poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 3

Ten rozdział dedykuje moim najlepszym przyjaciółką: @Wicia_OneDi @ILoveYouLiam69
bez was nie dałabym rady piać tego bloga i on nie byłby taki świetny. KOCHAM WAS <3

Spędziłam z Amy jeszcze godzinę. Cały czas zastanawiałam się co się z nią dzieje. Około 19 pożegnałam się z moją przyjaciółką i udałam się do domu. Zrobiłam sobie pyszne tosty na kolację i usiadłam przed telewizorem. Był piątek , więc ze spokojem mogłam spędzić cały wieczór na kanapie oglądając jakąś komedię romantyczną. Postanowiłam obejrzeć "3 metry nad niebem". Lily dużo opowiadała mi o tym filmie i wreszcie stwierdziłam, że go obejrze.
*2 godziny później*
Rzeczywiście Lily miała rację. Kiedy mi opowiadała jak to wzruszający jest ten film zaczęłam się śmiać. Tak, teraz ja siedzę i ryczę jak głupia. Ahhh... ale będzie miała zaciesz , że miała rację.....
po filmie poszłam wziąć szybki prysznic. Gorąca woda spływała po moim ciele sprawiając mi przy tym przyjemność. Spojrzałam na zegarek: 23:53, czas iść do wyra.
* Następnego dnia*
Ze snu wyrwała mnie dobrze znany dźwięk mojego budzika. Kurwa, zapomniałam wyłączyć budzik. Była dopiero 8 rano. Próbowałam spać dalej, ale nie mogłam...
Szlag, idę na śniadanie....
*Oczami Louisa*
Dostałem nowe zlecenie od chłopaków. Musiałem obserwować tą całą Amy czy jak jej tam... Nieważne. Czekałem pod jej domem już 2 godziny. Wredna suka najpierw wpierdala się wszędzie , a teraz boi się wyjść z domu. O 18 pod jej domem zjawiła się jakaś dziewczyna. Zacząłem się jej przyglądać.... Chwila, chwila przecież to ta laska, która na mnie wpadła wtedy w nocy. Co ona do cholery tutaj robi. Wyszedłem z auta i do niej podszedłem.
*Lucy*
O nie to znowu ten chłopak. Oby mnie nie zauważył. Co on tutaj w ogóle robi ?!? Idzie w moją stronę. Lucy szykuj się czeka cię nie za przyjemna rozmowa.
-Część, pamiętasz mnie... Louis ?- Jego oczy znowu zawładnęły moim umysłem.
-Hej, tak pamiętam- odpowiedziałam nieśmiało.
-Mam do ciebie pytanie. Tutaj mieszka Amy Foster prawda?
-Tak, a dlaczego pytasz?
- Ponieważ zastanawiałem się czy nie pomyliłem adresu. Znasz Amy?
-Tak to moja przyjaciółka. Masz do niej jakąś sprawę? Jak chcesz mogę jej coś przekazać?
- Nie nie mam żadnej sprawy. Dziękuje Lucy mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. - Przytulił mnie... O matko jak on cudowne pachnie.
- Muszę lecieć. Do zobaczenia. - wsiadł do samochodu i odjechał. Przerażał mnie swoją osobą, ale zarazem intrygował.
Tylko ciekawe co chce od Amy ?

I jest kolejny rozdział. Mam nadzieję, że Wam sie spodoba. Jeszcze raz przepraszam za opóźnienie. Teraz rozdziały będę dodawała regularnie co tydzień.
Czytasz=Komentujesz
5 kom = następny rozdział
/Juliet<3

4 komentarze: